Pożar przy ulicy Mickiewicza w Słupsku
|Około 21 w sobotę wybuchł pożar przy ulicy Mickiewicza, róg Wolności. Ogień jak ustalono mógł zaprószyć pijany mężczyzna 32 latek u , którego go zlokalizowano. Mężczyznę z dwoma promilami alkoholu we krwi przewieziono do słupskiego szpitala. Jego życiu nie zagraża niebezpieczeństwo, miał podtruty dymem organizm. Ewakuowano mieszkańców z budynku. Obecnie wrócili już do domu.
Z pożarem walczyło kilka zastępów straży pożarnej. Z powodu dymu utrudniona była ewakuacja. Po ugaszeniu ognia i sprawdzeniu stanu budynku ludzie wrócili do mieszkań. Szpital opuściły też cztery osoby – w tym dwoje dzieci – które były na obserwacji. Został tam jeszcze jeden z poszkodowanych lokatorów. Nie wiadomo co spowodowało pożar. Jak powiedział oficer dyżurny słupskiej policji – pod uwagę brane są wszystkie możliwości. Nie wyklucza się również podpalenia.
Fot. Michał Kaczkowski/Radio Koszalin
Pożar strawił doszczętnie mieszkanie Pani Agnieszki i jej rodziny. W mieszkaniu spłonęło wszystko: drogi sprzęt komputerowy, meble, odzież telewizor. Nic nie uratowano. Słupski MOPR otoczył ją opieką. W poniedziałek pojawią się pracownicy socjalni, będzie udzielona pomoc finansowa. Dziś na miejscu pożaru pracują biegli, którzy mają ustalić przyczyny zdarzenia. Nie jest wykluczone, że mogło dojść do zaprószenia ognia. Pogorzelcom potrzebna wszelka pomoc.