Pół setki przeszczepów w Słupsku
|50-ty przeszczep komórek macierzystych przeprowadzono w czwartek w słupskim szpitalu. 50-letni pacjent chorujący na szpiczaka plazmocytowego przed zabiegiem miał bardzo dobry nastrój. Jest szansa, że już za tydzień opuści oddział i wróci do domu.
Na oddziale Hematologii i Transplantacji Szpiku w Wojewódzkim Szpitalu Specjalistycznym im. Janusza Korczaka w Słupsku wykonywanie autoprzeszczepów komórek krwiotwórczych rozpoczęto na początku 2020 roku. Niestety, pandemia popsuła plany lekarzy i na prawie pół roku trzeba było zawiesić wykonywanie tych procedur. Jednak w ciągu roku wykonywania procedur, zrobiono 50 autotransplantacji szpiku. – To tyle, ile wykonują duże ośrodki transplantacyjne w kraju – mówi dr Wojciech Homenda, ordynator oddziału. – Jeszcze jest za wcześnie, by mówić o wyzdrowieniu naszych pacjentów, ale są oni pod stałą kontrolą naszych specjalistów. Cały czas monitorujemy ich stan zdrowia. Jesteśmy zadowoleni z funkcjonowania ośrodka tym bardziej, że udało nam się przeszczepić kilku bardzo trudnych pacjentów, po kilku wznowach choroby oraz po przebytym zakażeniu COVID-19. Podnosimy też wiek pacjentów kwalifikowanych do przeszczepów, mamy już takich którzy przekroczyli 70 lat.
Pacjent, który w czwartek miał podawane komórki macierzyste spędzi jeszcze 7 do 10 dni na oddziale w celu regeneracji komórek. – Myślę, że potem wyjdzie do domu i będzie kontrolowany ambulatoryjnie – mówi dr Homenda. – To pan czynny zawodowo, który nawet w trakcie leczenia pracował.
Pacjent przyznaje, że jest pozytywnie nastawiony do leczenia. – Wiem, że jestem 50. pacjentem zakwalifikowanym do przeszczepu w tym szpitalu, a 50-ka jest dla mnie szczęśliwa. Obchodziłem 50. urodziny, gdy tu oddziale pobierano ode mnie komórki macierzyste do przeszczepu – mówi. – Jestem w dobrym nastroju, bo wiem, że jestem pod świetną opieką i bardzo dziękuję całemu personelowi za to, co dla mnie robią.
W dowód wdzięczności w dniu przeszczepu ufundował pracownikom oddziału torty.
Uznania dla lekarzy hematologów nie ukrywa prezes szpitala. – Przeszliśmy długą drogę, by uzyskać możliwość przeprowadzania przeszczepów szpiku w naszym szpitalu. Musieliśmy stworzyć warunki, mieć sprzęt i specjalistów. To się udało. Plan realizacji przeszczepów popsuła pandemia, ale wiemy, że COVID-19 nie może przeszkodzić w leczeniu nowotworów. 50. pacjentowi, tak jak wszystkim innym życzę szybkiego powrotu do zdrowia – mówi Andrzej Sapiński, prezes zarządu szpitala.