Ofiarność ludzi uratowała życie małej Amelki

Dzięki zaangażowaniu, wielkiemu sercu i poświęceniu prywatnego czasu pracowników Regionalnego Centrum Krwiodawstwa i Krwiolecznictwa w Słupsku oraz znakomitej współpracy z personelem Wojewódzkiego Szpitala Specjalistycznego im. Janusza Korczaka w Słupsku, udało się pomóc chorej dziewczynce urodzonej w słupskim szpitalu.

Amelka urodziła się w terminie i nic nie wskazywało na to, że pojawią się kłopoty. – Nagle zaobserwowaliśmy u niej niepokojące wybroczyny i zasinienia na skórze. To objawy skazy krwotocznej – mówi Magdalena Kukulska, lekarz neonatolog z Wojewódzkiego Szpitala Specjalistycznego im. Janusza Korczaka w Słupsku. – Zrobiliśmy małej transfuzję płytek, ale nie przyniosło to oczekiwanych efektów. W toku dalszej diagnostyki ustaliliśmy, że to najprawdopodobniej alloimmunologiczna małopłytkowość, i pomoże tylko preparat z płytek krwi mamy dziewczynki.

Sytuacja była bardzo trudna i wyjątkowa, a do tego było to w upalną sobotę. Tymczasem czas się liczył. Wystarczył jednak telefon do dyżurującej tego dnia w RCKiK pani Kamili Dołżyckiej. Za zgodą jej przełożonej, pani Małgorzaty Gradziuk kierownika Działu Preparatyki i Ekspedycji, ściągnięto do pracy w Centrum Krwiodawstwa całą ekipę specjalistów, którzy mogli przygotować odpowiedni preparat.

 – Ci ludzie zrezygnowali z wolnego dnia z rodzinami, ze świętowania przy grillu lub nad wodą i cały dzień, będąc w kontakcie z nami, przygotowywali preparat. Zazwyczaj nie robi się tego w takim tempie. Tu czas grał ogromną rolę – mówi Magdalena Kukulska. – Przed północą preparat był w szpitalu i podawaliśmy go małej. Gdyby to się opóźniło, dziecku groziłaby ciężka niepełnosprawność, a nawet śmierć – nie ukrywa lekarka.

Cały zespół medyków i rodzice Amelki są ogromnie wdzięczni pracownikom RCKiK za takie nadzwyczajne działanie i poświęcenie.

– Przed nami jeszcze dalsze leczenie, Amelka cały czas dostaje preparat z płytek krwi, ale w  tamtym momencie jej życie było zagrożone. Dziękuję i lekarzom i pielęgniarkom ze szpitala i oczywiście pracownikom z RCKiK za wszystko co zrobili – mówi mama dziewczynki.

Za zdrowie dziewczynki trzymają kciuki pracownicy RCKiK i zarząd słupskiego szpitala. – Jesteśmy dumni, że mamy w naszym zespole lekarzy, którzy szybko reagują w nadzwyczajnych sytuacjach i że możemy współpracować z prawdziwymi profesjonalistami z Regionalnego Centrum Krwiodawstwa i Krwiolecznictwa w Słupsku – mówią prezes Andrzej Sapiński i wiceprezes szpitala Anetta Barna-Feszak. – Po raz kolejny udowodniliście Państwo jak ważna i skuteczna jest nasza współpraca.

Pracownicy Działu Preparatyki i Ekspedycji RCKiK w Słupsku podczas pracy.

FOT. RCKiK

Udostępnij:

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *