Upalne zakończenie lata
|Lato nas nie rozpieszczało, lipiec był kapryśny, a sierpień okazał się obfitować w opady deszczu. Wczasowicze mieli słońca jak na lekarstwo. Koniec sierpnia jest wyjątkowo ciepły. Temperatura na dworze przekracza 26 stopni, gorąco, aż żal wychodzić z wody. Plaża w Ustce znów zapełniła się plażowiczami. Jak okiem sięgnąć po horyzont widać kolorowe parawany. Pełne ręce roboty mają także usteccy ratownicy, którzy czuwają nad bezpieczeństwem kąpiących się. Promenada w Ustce tętni życiem. Swoje kramy rozłożyli malarze. Sympatyczna Ania umila swoją grą na gitarze letnie popołudnie. Tłumek gości ustawił się w kolejce po rybkę. W sklepach przy ulicy Marynarki Polskiej szczyt letnich wyprzedaży, sprzedawcy oferują letnie produkty 50 procent taniej. Atrakcji co niemiara, można zwiedzać i podziwiać Ustkę z małego żółtego mikrobusu.
Trzeba jednak uważać by nie dać się nabić przez restauratorów w przysłowiową butelkę , jak to się stało z turystką z Irlandii odwiedzającą Ustkę, po kilku latach spędzonych na zielonej wyspie. Pani zatęskniła za polskim domowym jedzeniem i zamówiła w renomowanej usteckiej pizzerii porcję wątróbki drobiowej. Jak przystało na takie danie myślała, że podadzą jej klasykę polskiej kuchni – wątróbkę z ziemniakami z surówką z kapusty kiszonej, tudzież bukietem polskich przysmaków.
Niestety spotkało ją rozczarowanie, kiedy zamiast wątróbki na talerzu dostała pół talerza smażonej cebuli, dwa kawałki niedopieczonej wątróbki z dwoma grzankami i czymś, co przypominać miało duszoną kapustę. Danie na talerzu prezentowało się nieapetycznie, W karcie dań nie było podanej gramatury, ani tego, że ziemniaki zastąpią dwie spieczone grzanki. Jak mówi niezadowolona turystka obsługa kelnerska trąciła Bareją i PRL-em. Kelnerki, wystraszone potykały się o siedzących gości.
Fot.Bartosz Arszyński
Nie pytały, czy rachunek będzie płacony osobno,czy razem. Na zapytanie, czy jest w lokalu kierownik, lub ktoś sprawujący nadzór nad młodymi i wyraźnie niedouczonymi paniami, nie umiejącymi rozmawiać z klientami otrzymała odpowiedź, iż nie ma nikogo takiego w lokalu. W efekcie pani za swoje danie zapłaciła 17 zł i najadła się nerwów. Pomimo, iż lokal jest znany w Ustce i posiada ładny wystrój, posiada niestety również niefachową obsługę.