Kładka się rozleciała
|Największa atrakcja Ustki, obrotowa kładka łącząca część wschodnią i zachodnią miasta i jej 2 plaże pozostanie na razie zamknięta do odwołania. Kładkę zamknięto w środku sezonu wakacyjnego, bo wpadała w niebezpieczne drgania, tak stwierdziła firma Hydro – Naval ze Słupska, która ją montowała. W ramach napraw gwarancyjnych wydano ekspertyzę, że winą za ten stan obciąża się pracowników firmy, która buduje w pobliżu basen rybacki w porcie, gdzie cumowały kutry.
To od tych prac i naruszenia struktury gruntu, kładka wpadała w niebezpieczne dla korzystających z niej wibracje i dalsze jej użytkowanie groziło katastrofą. Firma Hydro – Naval wydała w tej sprawie oświadczenie, które opublikowała na swojej stronie internetowej.
– “Wstępna opinia geotechniczna jednoznacznie wykazało, iż awaria kładki powstała na skutek prowadzenia w jej bezpośrednim sąsiedztwie prac budowlanych przy realizacji basenu rybackiego i ciągów komunikacyjnych, których to inwestycji nie realizuje Spółka lecz Gmina Miasto Ustka. Przedmiotowe opracowanie zostało przekazane Burmistrzowi Miasta Ustka w dniu 4 września 2015 r.” – przeczytamy w oświadczeniu firmy Hydro-Naval.
Wobec tego, firma nie czuje się odpowiedzialna za awarię przeprawy, gdyż nie wynika ona z wad jej konstrukcji. Oficjalne oświadczenie z taką informacją już trafiło na ręce burmistrza Ustki. Swoje stanowisko firma argumentuje również tym, że od czerwca sygnalizowała, iż kładka nie działa w prawidłowy sposób.
W sprawie kładki nie wypowiedziały się jeszcze oficjalnie władze miasta. Szykują oficjalne oświadczenie.