Trzy fale dokończą budowę akwaparku i pobudują halę sportową

Słupscy radni zdecydowali się powołać spółkę „ Trzy Fale” która ma zająć się dokończeniem budowy aquaparku. Pierwotnie zakładano, że pierwsi kąpiący pojawią się cztery lata temu. Tak się jednak nie stało, budowę słupskiego aquaparku przerywały liczne afery związane z dokumentacją techniczną budowanego obiektu. Słowem inwestycja naznaczona była wielkim pechem, bo sąsiednie miasto Koszalin w ubiegłym roku oddało do użytku piękny, nowoczesny obiekt, a samorządy za punkt honoru postawiły sobie jak najszybsze otwarcie aquaparków. Władze Słupska zakładają, że budowa parku wodnego ma się zakończyć w 2018 roku. Dziś w obiekcie odbyła się konferencja prasowa prezydenta Roberta Biedronia i wiceprezydenta Marka Biernackiego, uczestniczył w niej także dyrektor Słupskiego OSIR Grzegorz Juszczyński, pod którego okiem powstawały baseny.

DSCF5246-001

Na dzisiejszej konferencji dziennikarze nieoficjalnie dowiedzieli się od prezydenta, że spór z Tarmochemem pierwotnym wykonawcą wkrótce zakończyć ma ugoda opiewająca na 12 milionów złotych. To niemal połowa kwoty jakiej domagał się w sądzie inwestor. Robert Biedroń jest optymistą, poinformował, że wkrótce będzie miał do zakomunikowania radosną nowinę. Więcej jednak nie chciał nic powiedzieć.

DSCF5235

Fot.Bartosz Arszyński

Cztery lata temu słupski aquapark miał przyjąć pierwszych gości – tak się jednak nie stało. Po wielu latach poszukiwania sposobu dokończenia inwestycji – władze miasta zaproponowały powołanie spółki, która ma się tym zająć. Po kilkugodzinnej dyskusji na nadzwyczajnej sesji, radni zdecydowali o jej powołaniu. To jest najlepsze rozwiązanie, uważa radny Krzysztof Kido:

Najlepszym rozwiązaniem jest powołanie takiej spółki celowej. Ona zaciągnie zobowiązania we własnym imieniu. My musimy tylko panować nad tą spółką, jednak w całkiem inny sposób niż do tej pory. Będziemy kontrolować organy spółki – mówił radny Kido.

Tadeusz Bobrowski z Pis-u głosował przeciw powołaniu spółki:

Radni nie będą mieli nic do gadania, ani możliwości kontrolowania. 25 milionów długu tej spółki musi spłacić budżet miasta. Boimy się, że ta spółka nie wygeneruje dochodów, które będą spłacały długi. To się nie uda, chyba, że kosztem likwidacji poziomu kultury i poziomu życia – mówił Tadeusz Bobrowski.

Udostępnij:

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *