Kot, który jeździł PKS-em
|Nietypowy pasażer regionalnej komunikacji. Autobusem linii 211 na dworzec autobusowy PKS Słupsk przyjechał… kot. Zwierzak zakradł się do pojazdu na przystanku w Dębnicy Kaszubskiej.
Czworonożny podróżny skorzystał z kursu do Słupska tuż przed ósmą rano we wtorek (4.10). Wysiadł dopiero na końcu trasy – razem z kierowcą, który oddał go w opiekuńcze ręce pracowników biura regionalnego przewoźnika. – Nie wiemy, jakie to ważne kocie sprawy sprowadziły futrzaka aż do Słupska.
Zaopiekowaliśmy się nim jednak jak swoim własnym. – zapewnia prezes PKS Słupsk Piotr Rachwalski. – Otrzymał u nas ciepły kąt i, oczywiście, jedzenie.
Jak wynika z relacji kierowców, którzy obsługiwali tę linię, „pasażer” był bardzo zdeterminowany, by wybrać się na wycieczkę do miasta. Z poprzedniego autobusu,
do którego również usiłował wsiąść, udało się go jednak wyprosić.
– To bardzo sprytny kot, być może uciekł po prostu komuś z podwórka. Liczymy na to, że skontaktują się z nami jego prawowici opiekunowie. Jeżeli nie, to pozostanie on z nami – dodaje Piotr Rachwalski.
Zupełnym zbiegiem okoliczności do zdarzenia doszło 4 października – w Światowy Dzień Zwierząt. Celem tego święta jest zwrócenie uwagi społeczeństwa na los
bezdomnych zwierząt i na konieczność przeciwdziałania znęcaniu się nad nimi. Zostało one ustanowione w 1931 roku we Florencji, a w Polsce obchodzone jest od 29 lat.