Policja zatrzymała auto złamane na pół

Fatalny stan techniczny, który uniemożliwiał bezpieczne poruszanie się po drogach, to powód wczorajszej, wieczornej kontroli dostawczego volkswagena. Zatrzymany przez funkcjonariuszy słupskiej drogówki kierowca jechał samochodem, którego rama złamana była w połowie, a poruszanie się takim pojazdem stwarzało zagrożenie zarówno dla samego kierowcy, jak i dla innych uczestników ruchu drogowego. Policjanci, aby pokazać stan w jakim utrzymany był volkswagen wykonali, zdjęcie, które najlepiej oddaje rzeczywistość. 

Funkcjonariusze słupskiej drogówki podczas codziennej służby kontrolują wiele pojazdów, których stan techniczny pozostawia wiele do życzenia, a modyfikacje wprowadzane przez kierowców mogą zagrażać bezpieczeństwu w ruchu drogowym. Przykładem może być kierowca, który w okresie świątecznym okleił swój samochód lampkami choinkowymi, czy inni, którzy często zaniedbują ich stan, ingerują w konstrukcje pojazdów, zaklejają szyby, światła lub dokładają niezgodne z przepisami oświetlenie.

Wczoraj wieczorem policjantów zainteresował stan techniczny czerwonego „dostawczaka”. Funkcjonariusze zwrócili uwagę, że volkswagen jedzie bardzo wolno, ma problem z podjechaniem pod górkę oraz, że przód i tył samochodu są nienaturalnie podniesione w stosunku do jego środkowej części. Dokładne sprawdzenie pojazdu pokazało, że jego rama jest poważnie skorodowana i co najważniejsze złamana w połowie. Wysłużony i całkowicie wyeksploatowany volkswagen nie nadawał się do dalszej jazdy w związku z tym funkcjonariusze zatrzymali jego dowód rejestracyjny, a kierowcę ukarali 100 złotowym mandatem. Zakaz dalszej jazdy spowodował, że dalszą drogę do miejsca zamieszkania kierowca musiał pokonać na pieszo.

Kierowco! Polskie przepisy jasno określają warunki, jakie musi spełnić pojazd, by mógł brać udział w ruchu drogowym. Przede wszystkim auto powinno mieć taką budowę i wyposażenie, żeby korzystanie z niego było bezpieczne, nie naruszało porządku i nie stwarzało zagrożenia dla innych uczestników ruchu drogowego.

Udostępnij:

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *